niedziela, 27 maja 2012

Dłubnęło się z rana

nie za wiele,
ale chyba już wiem o czym ten obrazek ma być.


Na obrazku nie ma baobabów.
Prawdopodobnie dlatego, że obrazek nie jest z Senegalu, tak jak moja ulubiona orkiestra:


Temu już chyba wystarczy

57,5 x 47
...temu jeszcze trzeba
70 x 70

Malując słuchałem m.in. pieśni o jaju.
(Jajo występuje w pieśni gdzieś tak od połowy.)
Nie wiem o jakie jajo chodzi, ale lubię tę pieśń:



piątek, 25 maja 2012

Robiło sie wczoraj

i dzisiaj tez trochę.

 70 x 70

 57,5 x 47

55 x 55

...a jedną z zalet tego kawałka jest to, że jest długi 

środa, 23 maja 2012

Coś się robiło,


tylko nie bardzo było kiedy wrzucić.

Jeden teraz wygląda mniej więcej tak:

poprzednio:

a drugi z grubsza tak:
poprzednio:


sobota, 12 maja 2012

Pociągnęło się obrazka,

choć chmury, że mało co widać



Tego pana też lubię, kiedy mi śpiewa przy pracy
(i nie tylko).

Na schodach trzeba uważać,

bo kwitną poziomki.


...a obrazek z kaczeńcmi
się przedwczoraj trochę pociągło:
...może ciut ciemniejszy jest faktycznie...

Nie wiem o czym ten pan śpiewa, ale lubię go słuchać
przy robocie i nie tylko.

wtorek, 8 maja 2012

Się pociągło

 przedwczoraj:
...no niby "pociągnęło", ale nie ciągło się za mocno, więc forma krótsza, choć mniej poprawna, chyba będzie pasować.


...a wczoraj się rżnęło... a może rżło:
Dzisiaj to trzeba przylepić, a jutro zafugować.
Nie chce się do tej mokrej roboty jak diabli - termometr nie wie czego chce - tydzień temu udawał, że jest w Afryce, teraz wygląda, jakby go z tundry przynieśli.

...a jeszcze wczora z wieczora to się pociągło troszkę:


piątek, 4 maja 2012

Się zaczęło

z tej ściągawki:

...a dziś w górach padało...
w deszczu potwory wychodzą z nory:
ale za szybko biegają (dla kamery obskurnej w telefonie)