poniedziałek, 6 grudnia 2010

Trochę się popchnie, trochę się pociągnie...
...może w tym roku skończę...
...u góry stan aktualny.



Muszę pokończyć te wszystkie niedorozwinięte żeby nie wisiały nade mną i pozaczynać coś nowego.

Autor: o
Etykiety:

4 komentarze:

  1. Krzysztof Schodowski7 grudnia 2010 01:16

    chciałbym kiedyś osiągnąć taki nastrój w swoich rysunkach jak u Ciebie Janku!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jan Rusnok7 grudnia 2010 17:57

    Tak jest! Zwłaszcza o tej porze roku.
    Damy odpór zimie.
    W moherze się wytrzymie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jan Rusnok7 grudnia 2010 17:57

    Krzysiu, jest dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  4. madmargot10 grudnia 2010 08:34

    Janku Twoje obrazy są jak utkane z mgły, ale chyba się powtarzam...są po prostu piękne :-).

    OdpowiedzUsuń

...no napisz coś...

Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)